Zapraszam Cię do przyjrzenia się sobie z niecodziennej perspektywy – w kontakcie z końmi. Do podążania w rozwoju tam, gdzie chcesz. Do refleksji i wyciągania wniosków. Nauki, którą sterujesz oraz uczenia się przez doświadczenie. Autentycznego spotkania z innymi i otwarcia się na innych. Większej akceptacji różnic w doświadczaniu rzeczywistości. Wreszcie, do budowania „dobrego stada”, w którym każdy może wyrażać siebie. Na tym opierają się programy rozwojowe z końmi, które prowadzę.

Czym  jest bezpieczna przestrzeń rozwojowa?

W Laboratorium rozwoju z końmi tworzę bezpieczną przestrzeń rozwojową. To przestrzeń, w której:

• jesteśmy ciekawi drugiego człowieka,
• staramy się zrozumieć, a nie oceniać, 
• patrzymy na innych z szacunkiem i troską,
• możemy się bez obaw wypowiadać i pokazywać siebie – mówić o tym, jacy jesteśmy, co czujemy, czego potrzebujemy, jak odbieramy rzeczywistość, 
• otrzymujemy akceptację – także wtedy, gdy nasze doświadczenia i podejścia różnią się,
• dostajemy wsparcie, gdy tego chcemy.

Jak powstało Laboratorium rozwoju z końmi?

Tak naprawdę z wieloletniej pasji związanej z końmi i… ciekawości! Relacja z końmi to dla mnie rozwój, doświadczanie, zachwyt, solidny warsztat, ale i tajemnica, kreatywność, zabawa, bycie tu i teraz, otwartość, inspiracja, nauka i odrobina magii. Niemal każdego dnia uczę się dzięki niej czegoś nowego. O sobie, granicach, komunikacji, mocy i niemocy, motywacji, autentyczności, emocjach. Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z programami rozwojowymi z końmi, zaciekawiło mnie, co robią konie w procesach rozwoju osobistego ludzi. Kiedy już to zrozumiałam, zauważyłam, jak bardzo doświadczenia z końmi mogą przyspieszyć efekt rozwojowy, jak ułatwiają przyjrzenie się sobie i wyciąganie wniosków, które potem pomagają w codziennym funkcjonowaniu – w pracy, domu, ze sobą i z innymi. A później… jeszcze bardziej zainteresowali mnie ludzie – z ich indywidualnymi historiami, podejściami do życia, sposobami odbioru rzeczywistości; zasobami i możliwościami, które posiadają, ale często nie są ich świadomi. Wtedy odkryłam, że lubię wspólnie z moimi końmi pomagać im je odnajdować i patrzeć, jak dzięki temu nabierają mocy.